szukaj
Wyszukaj w bazie
Księży i Kościołów

Wolter – wróg Polaków? A może jednak przyjaciel…?

Artur Hanula / 20.11.2019


21 listopada 2019 r. obchodzimy 325 rocznicę urodzin słynnego francuskiego filozofa Woltera (fr. Voltaire, właśc. François-Marie Arouet; 1694-1778). Dość powszechnie uznaje się go za człowieka raczej niechętnie nastawionego do Polski i Polaków. Wróg to może zbyt mocne słowo, ale z drugiej strony niełatwo znaleźć zagorzałych obrońców tezy, że Wolter był przyjacielem Rzeczypospolitej. Spróbujmy jednak spojrzeć na to zagadnienie z innego punktu widzenia.


Wolter, jako wybitny intelektualista swoich czasów i piewca oświecenia, popierał rządy carycy Katarzyny II w Rosji i Fryderyka II Wielkiego w Prusach. Mimo tego, iż stosowane przez nich metody władzy nierzadko odbiegały od oświeceniowego wzorca absolutyzmu, francuski myśliciel nie krył swojej aprobaty dla rządów tych monarchów. Nam, Polakom, Katarzyna II i Fryderyk II z oczywistych, rozbiorowych względów nie kojarzą się najlepiej. Nasz pierwszy odruch może być taki: skoro ten Wolter sympatyzował z koronowanymi głowami i w konsekwencji całościowo patrząc uznawał rozbiory Polski za coś pozytywnego, był wrogiem Polaków. Ostro krytykował też konfederację barską. Musimy jednak wstrzymać się ze zbyt pochopną oceną stosunku Woltera do Rzeczypospolitej.

Pułaski w Barze, obraz pędzla Kornelego Szlegla, fot. Korneli Szlegel – image taken by Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk, wikimedia (na licencji CC BY-SA 3.0)

Poglądy Woltera wpisywały się w bardzo popularną w oświeceniu ideę absolutyzmu. Jak dobrze wiemy z historii ustrój Polski w XVIII w. znacząco odbiegał od ustrojów przynajmniej kilku innych, tzw. monarchii oświeconych.  Nie brakuje historyków, którzy właśnie w niewydolności i wypaczeniach polskiego ustroju (co do zasady bardzo obiecującego, ale w praktyce różnie to bywało) widzą jedną z głównych przyczyn upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nawet subiektywnie patrząc nie dało się pozytywnie ocenić szeregu niedomagań Polski, a co dopiero miał powiedzieć ktoś z Zachodu, jak np. Wolter. Zdecydowanie nie miałby racji ten, kto całkowicie potępiałby wszystkie aspekty polskiego ustroju, ale rozum i fakty historyczne nakazują obiektywizm.

Voltaire na dworze króla Prus, fot. wikimedia (domena publiczna)

Wolter poparł zatem rozbiory dostrzegając w nich… szansę dla Rzeczypospolitej. Sądził, że pod rządami obcych mocarstw może zostać zaprowadzony porządek nad Wisłą, czego nie mogli sobie zapewnić sami Polacy. Oczywiście gdyby ktoś powiedział, że Wolter poparł rozbiory tylko z sympatii do Polaków i życzenia im wszystkiego najlepszego oraz odbudowy swojego ustroju przy pomocy innych państw, nie miałby racji, ale zdecydowanie trudno jednoznacznie powiedzieć, że był zdeklarowanym wrogiem polskości.

Warto dodać, że francuski filozof nie był zapewne w 100% dobrze zorientowany w intencjach monarchów absolutystycznych. Zaznaczyliśmy już, że ich oświeceniowe zapędy nierzadko odbiegały od idyllicznego wzorca. Jeśli Wolter liczył na to, że Rosja, Prusy i Austria zrobią wszystko, żeby pomóc Polakom w odbudowie swojego ustroju (jak czasami sugerowali), to był w potwornym błędzie (co ciekawe przynajmniej raz filozof przyznał się do tego, że dał się wywieść w pole oświeceniowym władcom, wierząc w ich rzekomo wyłącznie szczytne i idylliczne cele).

Katarzyna II prawodawczyni, fot. wikimedia (domena publiczna)

Wolter jest autorem szeregu „Pism przeciw Polakom”, w większości pisanych na rosyjskie zamówienie. Filozof piętnuje w nich szereg wad polskich i mankamentów, nierzadko oczywiście przerysowanych lub nawet nieprawdziwych.

Francuski filozof w prywatnym liście do Fryderyka II napisał (mając na myśli ustój Polski):

Najokropniejszy rząd o jakimkolwiek historia wzmiankowała. To starożytny rząd feudalny w całej swojej ohydzie.

Z kolei kilka lat wcześniej Wolter skomentował wkroczenie wojsk rosyjskich do Polski w następujący sposób:

Jest [armia rosyjska] pierwszą tego rodzaju, odkąd świat istnieje, jest armią pokoju, która służy jedynie po to, aby wspierać prawa obywateli i zastraszać prześladowców.

Z drugiej strony pamiętać należy, że Wolter potrafił też znaleźć ciepłe słowa pod adresem Polaków. Popierał także działania kilku obywateli Rzeczypospolitej, a szczególnie królów Polski Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego, których rządy miały w sobie coś z oświeceniowych ideałów.

To wszystko dowodzi zatem, że Wolter nie był nastawiony antypolsko i nie cierpiał na antypolską fobię. Oczywiście nie możemy powiedzieć, że to wielki przyjaciel Polaków i wielki człowiek wszędzie szukający ich dobra. Nie chodzi o to, żeby poglądów Woltera bronić, ale prawda jest gdzieś pośrodku i wynikała w dużej mierze z prądów filozoficznych i politycznych, które w tamtym okresie rządziły w Europie oraz być może niewystarczającej orientacji Woltera w sprawach polskich i rzeczywistych celach przyświecających „nieskazitelnym” władcom oświeconym.

W przygotowaniu tekstu przydatne były informacje zaczerpnięte m.in. z: histmag.org, wilanow-palac.pl, racjonalista.pl, encyklopedia.pwn.pl