szukaj
Wyszukaj w bazie
Księży i Kościołów

Rząd: niewkluczony stan wyjątkowy we Francji

PAP/PR / 02.12.2018


Prezydent Francji Emmanuel Macron zaraz po powrocie do Paryża udał się w niedzielę pod Łuk Triumfalny, gdzie w sobotę protestowały „żółte kamizelki”. Pomnik został zbezczeszczony: pokryty graffiti, część rzeźb zniszczono. Rząd nie wyklucza stanu wyjątkowego.


Telewizja pokazała zewnętrzne ściany monumentu pokryte napisami i hasłami domagającymi się głównie dymisji Macrona, ale także „obalenia burżuazji” i zapowiadającymi triumf „żółtych kamizelek”. Od wewnątrz Łuku, pod którym znajduje się grób Nieznanego Żołnierza, zniszczeniu uległa niemal połowa twarzy Marianny – symbolu Republiki Francuskiej.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

Prezydentowi w inspekcji Łuku i skali zniszczeń w tym reprezentacyjnym rejonie miasta towarzyszył szef MSW Christophe Castaner.

Karol Jóźwiak/polskifr.fr

Pracownicy ratusza nadzorujący sprzątanie po wandalach ostrzegli przed możliwym trwałym zniszczeniem rzeźb i reliefów przy czyszczeniu kamieniarki.

Po największych od lat zamieszkach w Paryżu, towarzyszących sobotnim demonstracjom, prezydent spotkał się też z premierem Edouardem Philippe’em i członkami rządu na naradzie kryzysowej. Wcześniej Macron zapowiedział, że „nigdy nie pogodzi się z przemocą”, a rzecznik rządu Benjamin Griveaux, jeden z jego najbliższych politycznych sojuszników, nie wykluczył w radiu Europe 1 wprowadzenia stanu wyjątkowego. Griveaux dodał, że „należy zbadać wszystkie środki”.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

Po spotkaniu źródła w Pałacu Elizejskim poinformowały, że na naradzie prezydenta z członkami rządu nie dyskutowano na temat wprowadzenia stanu wyjątkowego, a Macron w niedzielę nie będzie się wypowiadać na temat kryzysu. Według tego źródła, na które powołuje się Reuters, na spotkaniu rozmawiano o przystosowaniu sił bezpieczeństwa do przyszłych protestów po zamieszkach, jakie wybuchły dzień wcześniej w stolicy.

Sobotnie protesty, odbywające się trzeci weekend z rzędu, koncentrowały się głównie w Paryżu, gdzie zatrzymano 412 osoby, z których 378 umieszczono w areszcie.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

W całej Francji od wybuchu ponad dwa tygodnie temu protestów przeciwko podwyżce cen paliw zginęły trzy osoby. W manifestacjach „żółtych kamizelek” wzięło udział w całej Francji 136 tys. ludzi, a 263 zostało rannych, w tym 81 funkcjonariuszy sił porządkowych – podało w niedzielę francuskie MSW. W samym Paryżu według MSW w manifestacjach „żółtych kamizelek” uczestniczyło 8 tys., a w manifestacji zorganizowanej przez centralę związkową CGT w obronie miejsc pracy – 2 tysiące.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

Przewodniczący francuskiego Senatu Gerard Larcher (z prawicowej partii Republikanie) wezwał w niedzielę rząd, by udzielił „politycznej odpowiedzi” na protesty. Ocenił, że po sobotnich rozruchach w Paryżu, rząd już „nie ma prawa” do trzeciej „czarnej soboty”. Jak ocenił, państwo prawa zostało „wyszydzone”, a Republika „sponiewierana”. Wezwał rząd, by zawiesił planowaną od 1 stycznia podwyżkę akcyzy na paliwo, przeciw której protestują „żółte kamizelki”.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

„Żółte kamizelki” wyrażają swój sprzeciw m.in. wobec podwyżek podatków, które wprowadzane są w ramach rządowej polityki transformacji energetycznej kraju. Macron wcześniej w tym tygodniu ogłosił chęć dostosowania podatków od paliwa do wahań cen surowca i zapowiedział obszerne konsultacje w sprawie polityki energetycznej i środowiskowej, ale jednocześnie rząd twardo stoi na stanowisku, że nie zmieni kierunku swoich działań.

Paweł Rozwód/polskifr.fr

Publiczna telewizja France 2 zapowiedziała w niedzielę na Twitterze, że wieczorem po dzienniku nada specjalny program podsumowujący działania „żółtych kamizelek” i perspektywy ruchu, ale nie podała żadnych szczegółów dotyczących gości zaproszonych do udziału w rozmowach na wizji.

Paweł Rozwód/polskifr.fr