szukaj
Wyszukaj w bazie
Księży i Kościołów

Premier o rozmowie z Macronem: mówiłem o obawach dotyczących m.in. sytuacji na granicy

AH / 24.11.2021


Podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem mówiłem m.in. o obawach dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wokół Ukrainy; odpowiedzią powinno być solidarne podejście całej UE – powiedział w środę w Paryżu premier Mateusz Morawiecki.


To kolejna wizyta szefa polskiego rządu w ramach spotkań z europejskimi przywódcami, które mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe Białorusi.

Na konferencji prasowej w Paryżu, zorganizowanej po spotkaniu z prezydentem Francji, polski premier podkreślał, że chce zaprezentować „pewien program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję słoweńską i później francuską”.

Premier relacjonował, że podczas rozmowy z Macronem mówił o obawach, wiążących się „z kilkoma jednocześnie występującymi dziś zjawiskami”, które – dodał – bardzo obszernie skomentowali sobie nawzajem z prezydentem Francji. „I, co ważne, właściwie parę razy pan prezydent podkreślił, że mamy bardzo podobne patrzenie na te ryzyka, zjawiska, które wokół nas mają miejsce” – powiedział Morawiecki.

„To z jednej strony oczywiście sytuacja na naszej wschodniej granicy z Białorusią, która jest jednocześnie wschodnią granicą NATO (…) i wschodnią granicą Unii. Broniąc jej, bronimy jednocześnie UE” – powiedział. Podziękował francuskim partnerom, a także innym partnerom w UE za słowa solidarności i wsparcia dla prowadzonych przez Polskę działań mających na celu obronę wschodniej granicy UE.

Premier mówił również o gromadzeniu się rosyjskich jednostek wojskowych wokół Ukrainy oraz o szantażu gazowym, prowadzącym do podniesienia cen gazu w całej Europie. „Ceny gazu mają wpływ na ceny energii w całej Europie” – zaznaczył. Szef rządu relacjonował, że rozmawiał z Macronem również o „szczególnej broni rosyjskiej, jaką jest niestety propaganda, szerzenie fake newsów, ataki hakerskie, cyberprzestępczość i wszystko to, co wiąże się z taką próbą dezintegracji, siania dezinformacji w całej Unii Europejskiej”.

„Te wszystkie działania razem powinny spotkać się z jedną odpowiedzią – tą odpowiedzią jest solidarne podejście całej UE. Cieszy mnie to, że widzę to solidarne podejście podczas moich rozmów, które są kontynuacją naszej ofensywy dyplomatycznej, można tak powiedzieć, sprzed kilku tygodni” – oświadczył. Przypomniał, że spotkał się wówczas z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem; rozmawiał z premierami państw europejskich, a także m.in. z premierami: Iraku Mustafą al-Kadhimim oraz regionalnego rządu Kurdystanu – Masrourem Barzanim.

Według premiera, działania te „przyniosły już pewne rezultaty”. „Otóż dopływ nowych imigrantów zatrzymał się, czy prawie się zatrzymał. Jednocześnie nastąpiły już pewne transporty z Białorusi z powrotem do kraju pochodzenia tych migrantów. To wszystko razem napawa pewnym ostrożnym optymizmem” – powiedział Morawiecki.

Zastrzegł jednak, że „są to tylko takie małe, pierwsze pierwiosnki, które jeszcze nie świadczą o tym, że reżim Łukaszenki odpuścił”. „Musimy być bardzo zdecydowani w naszych działaniach i pokazywać, że nie ugniemy się pod tą presją” – zaznaczył premier. Jak podkreślił, nie jest to zwykła presja migracyjna. „To jest kryzys polityczny wywołany z użyciem tych niewinnych ludzi z Bliskiego Wschodu używanych przez Łukaszenkę jako żywe tarcze” – kontynuował premier. Zaznaczył, że „to ta bardzo zła strona tego kryzysu politycznego”.

Podkreślił też, że – broniąc terytorium Polski i UE – powinniśmy wykazać empatię. „I to robimy. Ratujemy tych, którzy przeszli przez naszą granicę, zabłąkali się w naszych lasach na terenach wschodniej Polski, Podlasia generalnie. Bardzo wiele osób odwozimy do szpitali, już ponad dwa tysiące osób znajduje się w ośrodkach przejściowych, można tak powiedzieć, na terytorium naszego kraju, ale też wiele osób decyduje się wrócić do swoich krajów pochodzenia” – dodał.

„Pokazujemy tu z jednej strony współczucie, empatię, ale z drugiej strony zdecydowanie. Bo gdybyśmy dziś otworzyli bramę naszej granicy wschodniej, większość z tych ludzi chciałaby przejść właśnie do Francji, Niemiec, Holandii, Belgii czy innych krajów zachodniej Europy. Więc broniąc wschodniej granicy Polski, bronimy całej UE” – zaznaczył Morawiecki.

Podczas konferencji w Paryżu premier pytany był m.in. czy planowane jest wzmocnienie sił na granicy polsko-białoruskiej, ewentualnie skorzystanie z pomocy Czechów, którzy zaoferowali przysłanie swoich żołnierzy.

Premier powiedział, że kilka dni temu miał możliwość dokonania przeglądu przygranicznych placówek i poziom mobilizacji, organizacji i motywacji polskich funkcjonariuszy jest bardzo wysoki. „To nie znaczy, że w sytuacji, kiedy ten napór będzie cały czas tężał, będzie coraz większy, nie będziemy musieli wesprzeć naszych żołnierzy dodatkowymi naszymi jednostkami” – zaznaczył. Dodał jednocześnie, że tych jednostek w rezerwie cały czas mamy jeszcze całkiem sporo.

„Dziękuję wszystkim przywódcom europejskim, którzy gotowi są także wesprzeć Polskę, to jest wyraźny znak solidarności i wsparcia naszych granic” – powiedział premier. Przypomniał w tym kontekście, że polscy policjanci pomagali m.in. w Grecji czy Bułgarii.

„Przyjmujemy z wdzięcznością tę gotowość do pomocy. Jednak przede wszystkim wskazuję na konieczność budowy tej fizycznej zapory, infrastruktury granicznej, która będzie w stanie ochronić nas przed niekontrolowanym dopływem nowych migrantów, dopływem nielegalnej migracji” – podkreślił szef rządu.

Jak ocenił, Polska jest na to gotowa; zaznaczył, że do lata przyszłego roku na polsko-białoruskiej granicy ma powstać zapora.

Premier po spotkaniu z Macronem umieścił również wpis na Facebooku, w którym relacjonował, że na spotkaniu mówił również o „nadziejach i pomysłach na rozwiązania wielu problemów, z jakimi boryka się dziś zjednoczona Europa”.

Morawiecki podkreślił w nim, że „nie ma dziś ważniejszego tematu niż bezpieczeństwo Rzeczypospolitej i całej Europy – militarne, gospodarcze, energetyczne i ochrona przed nielegalną migracją”. Przekazał, że w imieniu Polski zaprezentował program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję francuską w UE. „Jednym z jego podstawowych założeń jest obrona wschodniej granicy Polski. Broniąc jej – bronimy całej UE” – zaznaczył.

Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia.

Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć stalowy płot – zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu.

źródło: PAP