szukaj
Wyszukaj w bazie
Księży i Kościołów

„Caravaggio w Rzymie” wystawiony w Paryżu

/ 18.01.2019


10 płócien słynnego włoskiego malarza zostało zebranych w paryskim muzeum Jacquemart-André. Wystawa „Caravaggio w Rzymie” koncentruje się na wybranym okresie jego twórczości związanym z wiecznym miastem, pokazując imponującą spójność twórczości genialnego artysty oraz ustawiając ją w kontekście innych współczesnych twórców. Perełką są również pokazywane po raz pierwszy dwie wersje Ekstazy św. Magdaleny.


Wystawa otwiera się szokującym toposem zatytułowanym „Teatr ściętych głów”. Na wprost wejścia widnieje wspaniałe dzieło mistrza „Judyta ucinająca głowę Holofernesowi”. Wspaniały realizm, wyłaniające się z mroku postacie naturalnej wielkości, ostry światłocień podkreślający głębię i iluzję, to wszystko niemal obala granicę między obrazem a rzeczywistością. Widz zdaje się towarzyszyć w milczącym spektaklu. Jak w niewielu innych dziełach historii sztuki, w tym obrazie udaje się osiągnąć niemal doskonałą iluzję teatralności, współuczestnictwa w jakiejś realnej scenie odgrywanej wobec widzów.

Ów szok w następnych salach ustępuje skupieniu i medytacji. Druga sala zatytułowana „Muzyka i martwa natura” trafnie wychwytuje relację między problemem muzykalności a toposem martwych natur. Obie tematyki w malarstwie łączy próba ewokowania nieobecności. Tak jak śpiewające i grające postaci zmierzają do przedstawienia niedostępnej malarstwu muzyki, tak też martwe natury odsyłają do rzeczywistości, która już przeminęła, która naznaczona jest nieobecnością. To, co pokazane na obrazie to tylko iluzja owoców i kwiatów, które są równie efemeryczne jak muzyka. Martwe natury pokazują rzeczywistość w trakcie znikania, stąd pozornie piękne owoce, przy bliższej analizie okazują się być w trakcie rozkładu lub zjadane przez insekty. Tej sali patronuje słynny Lutnisty Caravaggia.

„Lutnista” Caravaggia – widok wystawy. Foto Karol Jóźwiak/polskifr

Kolejna sala zatytułowana „Malowanie z modela na żywo” pokazuje kolejne ikoniczne dzieło włoskiego mistrza „Święty Jan Chrzciciel z baranem”. Wspaniały męski akt znowu teatralnie niemal wyłania się z powierzchni płótna. Prezentowane obok analogiczne dzieło Bartolomeo Manfrediego właściwie tylko służy potwierdzeniu geniusza Caravaggia i jego wyjątkowej inwencji.

Następne sale dokonują przeglądu medytacyjnego i mistycznego charakteru podejmowanych scen malarskich. „Obrazy medytacji” zawierają dwa dzieła pokazujące wielkich mistyków chrześcijańskich ważnych dla Caravaggia i malarstwa europejskiego: św. Hieronima i św. Franciszka. W obu dziełach wyłaniają się z ciemności milczące postacie skupione na kontemplacji tajemnic wiary. Te przedstawienia malarskie stanowią całkowite zaprzeczenie poprzedzających prac. O ile wcześniejsze otwierały się na widza, zapraszały go do wejścia w iluzoryczny, steatralizowany świat, o tyle te prace ukazują postaci zanurzone w innej, metafizycznej, niedostępnej dla widza rzeczywistości. Widzimy postaci, ich zamyślone wyrazy twarzy, ich wyciszenie, możemy niemal dotknąć ich realistycznych szat, ale właściwym tematem tych przedstawień jest rzeczywistość duchowa, w której są zanurzeni, całkowicie niedostępna dla nas.

Sala „Malowanie z żywego modela” z obrazami z młodym św. Janem Chrzcicielem (po lewej dzieło Caravaggia, po prawej Manfrediego

W tym momencie chciałem podzielić się moją osobistą obserwacją dotyczącą stylu Caravaggia. Na wystawie zauważyłem, że wzrok jest kluczowym problemem, uzyskującym szczególną rolę. Wytrzeszczone oczy staruszki w scenie ścięcia głowy Holofernesowi są metaforą oglądania malarstwa. My widzowie jesteśmy jak tamta staruszka, z nienasyceniem wpatrujący się w genialny realizm Caravaggia. Piękni, często nadzy, pozujący modele, prowokacyjnie wpatrują się w widza, utrzymują z nim bezpośredni wzrokowy kontakt. Bezpośredni wzrok ma zadziorny charakter, i stanowi ważny element strategii malarskiej mistrza. Jednakże jego geniusz polega na tym, że doskonale panuje nad wzrokiem i jest świadom jego roli. Stąd tam, gdzie ukazuje tajemnice wiary, całkowicie porzuca wzroku. Wielcy święci i mistycy mają zawsze wzrok spuszczony w dół, nieosiągalny dla widza. Jezus malowany przez Caravaggia bodaj zawsze przedstawiany jest ze spuszczonym wzrokiem bądź z zamkniętymi oczami. Podobnie postaci zanurzone w modlitwie i kontemplacji. Caravaggio doskonale panuje nad iluzorycznością malarstwa, nad realizmem. Są jednak takie obrazy, w których dąży do przestawienia czegoś, co oczom ludzkim nie jest dostępne. I tu wyłania się według mnie wspaniała religijna intuicja Caravaggia.

św. Franciszek

Kolejne przedstawiane na wystawie obrazy potwierdzają ten wątek wzroku, „Ecce Homo”, typowa teatralna scena, której tematem jest wystawienie na widok Jezusa: oto człowiek! Cała dotychczasowa tradycja malarska przedstawiała Jezusa umęczonym wzrokiem spoglądającego na widza. Caravaggio miał odwagę odmienić charakter tej sceny. Podobnie Wieczerza w Emmaus przedstawia Chrystusa, który siedzi na wprost widza, ale jego wzrok jest spuszczony w dół, niedostępny.

„Ecce homo” Caravaggia

Wystawa jest wymagająca, intelektualnie ale i z czysto pragmatycznych powodów. Aby się na nią dostać należy czekać w długiej kolejce. Ciasne wnętrza są pełne tłumów, brakuje oddechu i aury kontemplacji, która wydaje się kluczowa dla właściwego odbioru tych dzieł. Niemniej jednak warto się na nią wybrać, i dążyć do nieosiągalnego, do tego wydaje się zapraszam w swoich mistycznych obrazach genialny Caravaggio przedstawiony w muzeum Jacquemart-André. Czasu coraz mniej bo wystawa otwarta już tylko ostatnie dni, do 28 stycznia. Szczegóły na stronie muzeum.

Dwie wersje Ekstazy św. Magdaleny Caravaggia